My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


#1 20-August-2012 20:05:16

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

List.

Lecieliśmy na sowie nad jakąś ogromną łąką, spokojnie, w cisz, gdy Klodi zaczęła...
-I co z tą twoją laską? Było gorące pożegnanie? -z wrednym uśmieszkiem.
-Weź się zamknij...nie mam nastroju...jestem zmęczony...
-A, zmęczony -wybuchła śmiechem- Mam nadzieję że się zabezpieczyliście, bo z czego będziesz alimenty płacić? -wybuchła ostrym śmiechem, nie wytrzymałem i rzuciłem się na nią, zacząłem wykonywać moją najlepszą torturę na nią... Wbijanie palców w żebra, ona tego nie znosiła a ja miałem wyjątkowo kościste palce... - Błagam, przestań! -krzyczała, śmiała się również, bo to jednocześnie bolało i gilgotało.
-To obiecaj, że przestaniesz opowiadać głupoty i przeproś mnie!
-Dobra, obiecuję i przepraszam! -gdy to wykrzyknęła pościłem ją i znów usiadłem na sowim miejscu. Klodi wstała i...rzuciła mi się na plecy, zaczęliśmy się toczyć i...wytoczyliśmy się z sowy, zaczęliśmy spadać... Spadaliśmy na jakąś polane, gdy byliśmy tuż nad ziemią nasza kochana sowa przeleciała tuż pod nami i spadliśmy na nią... Rzuciłem mordercze spojrzenie na Klodi i usiadłem...byliśmy nadal na wyspie Narodu Ognia a skończyła nam się żywność, ubraliśmy długie, czerwone płaszczę, które zasłaniały nas całych. Wylądowaliśmy gdzieś w lesie, zostawiliśmy Tofika i ruszyliśmy na bazar. Szliśmy ulicą a miejscowi patrzyli na nas wilkiem.
-Ile masz kasy? -spytała grzebiąc w kieszeni- Ja 3 srebrniki...
-A ja... -włożyłem dłoń do kieszeni i wyciągnąłem wszystko, czyli kilka monet, guzika i karalucha, którego od razu strzepnąłem- 2 srebrniki i 3 miedziaki... Nie wystarczy nam to na długo... -chodziliśmy jakiś czas po mieście aż w końcu wróciliśmy z zakupami do Tofika i od razu wystartowaliśmy... Kupiliśmy trochę mięsa, chleba i owoców, a zostało nam 2 srebrniki i miedziak. Gdy lecieliśmy na mym ramieniu wylądował sokół pocztowy, miał list dla...mnie? Przeczytałem go...
-Od kogo to? -blond szpieg stał już nade mną i próbował podglądnąć...
-Od Atsuko... -gdy to powiedziałem uśmiechnęła się do mnie wrednie- Chce się spotkać, napisała że ma coś dla nas... -gdy to powiedziałem Klodi przestała się uśmiechać, zdziwiło ją to słowo „nas”.
-A co?
-Nie napisała... Czeka na nas na tej polanie... -spojrzawszy w dół zauważyliśmy ja, machała do nas. Przygotowaliśmy wodę do walki w pogotowiu, wylądowaliśmy przed nią.
-O jesteście... A myślałam że stchórzycie... -uśmiechnęła się do nas tajemniczo.
-Czego od nas chcesz !? -nie ufałem jej, coś knuła.
-Chcę coś dla was zrobić... -podała Klodi sakiewkę z pieniędzmi a mi jakiś zwój i zaczęła się cofać.
-Dlaczego to robisz? -spytałem, nie rozumiałem jej zachowania, ta się odwróciła, znów uśmiechnęła się tajemniczo i ruszyła dalej, ten zwój był zwojem magii wody, popatrzyłem się uradowany na Klodi, wsiedliśmy na Tofika i ruszyliśmy dalej...
~~~~~~~~~~
Sorry, ale pisałem to na pośpiechu, dedyk dla Viv i reszty =D


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline

 



Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plukryta sobieszewo wynajem autobusów Piła skup złomu Piła