My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


#1 20-August-2012 15:13:09

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

*Rozdział Drugi: Oszustka

Chłopak biegł dość długo, po czym zatrzymał się by złapać oddech. Żałował, że nie pomyślał o tym, by pojechać na rowerze lub wybrać jakiś inny transport, jednak najbardziej lubił chodzić piechotą, a poza tym trudno było by przejechać jakiemuś pojazdowi przez tą polną ścieżkę. Zazwyczaj tędy poruszają się piesi, czy też jakieś wozy ciągnięte przez Taurosy. Właściwie w Mountain Square nie było żadnych mechanicznych pojazdów, ponieważ istniały szybsze i lepsze środki transportu w takim terenie.
Nad głową chłopaka przeleciała trzyosobowa grupa Electipów (wymowa: Elektajpów) wydając przy tym dziwny, elektryczny pogłos. Niebo przeszył klucz zielonych Trophickow (Trofików) prowadzonych przez Exotrilla (Egzotrila) i Exotea (Egzoti). Chłopakowi zostało już niewiele drogi, jednak denerwowała go myśl o tym , że Amanda będzie pierwsza na miejscu. Dziewczyna ta uwielbiała robić mu na złość.
~*~*~*~
    - Cholera... Gdzie my właściwie jesteśmy? - blondynka rozglądała się dookoła, a jej pokemonowy towarzysz smętnie spuścił głowę w dół, ukazując swą bezsilność do zaistniałej sytuacji – Ditka, nie smuć się... To nie twoja wina, że Dearleony (Dirleony) nie umieją latać. – dziewczyna kucnęła i pogłaskała swego pokemona po główce.
- Dear-dear, dearleon! - krzyknął zadowolony kociak po czym trenerka usadowiła go na swoim ramieniu, a ten otulił jej szyje puszystym ogonem. Oboje gubili się w Utopii poszukując Laboratorium pani profesor...
~*~*~*~
    Po spokojnym truchcie dotarł w końcu do miasta. Podróż odbyła się spokojnie, więc nie było powodu, by Nath wypuszczał pokemona z balla, którego ściskał w dłoni. Włożył go do kieszeni bluzy i rozejrzał się dookoła. Miasto było ogromne, jedno z większych w całym Shinzu. Miał mapę w swym Pokechu, jednak trudno było połapać się w tym urządzeniu, a zasięg GPS był niewiarygodnie słaby, więc gadżet często sprowadzał nieszczęśnika do ślepych zaułków.
- To chore! Nigdy się nie dostanę na miejsce na czas... - chłopak smętnie ruszył przed siebie licząc, że w końcu dotrze na miejsce. Szedł powoli, zrezygnowany, pełen złości na samego siebie.
- Czego się załamujesz? – usłyszał swój własny głos – Przecież nie jest powiedziane, że ona już tam dotarła... A może, jeśli dotarła, to zabrała jakiegoś innego pokemona? - Valerian patrzył się na niego oczekując odpowiedzi, jednak Nathaniel go ignorował – Ah tak? To ja tu Cię motywuje, a ty cholera jasna nie raczysz nawet na mnie spojrzeć! A nakopał Ci ktoś kiedyś do dupy, per paniczu? - chłopak nadal nie reagował, szedł dalej ze spuszczoną głową, może lekko przyśpieszył – Myślałem, że się nie poddajesz... Wiesz co... Zawsze, kiedy życie podstawiało Ci pod nogi kłody, Ty dzielnie nad nimi przeskakiwałeś, gdy postawiło na Twej drodze mur, Ty rozbierałeś go cegła po cegle... A teraz postanowiłeś zrezygnować, bo kuzynka Cię ubiegnie? Ej Boże, żal mi cię...
- Posłuchaj! - odwrócił się w stronę Valeriana, ale jego już nie było. Westchnął ciężko i znów ruszył przed siebie.
    Podniósł głowę by zobaczyć, gdzie już jest, a jego oczom kilka przecznic dalej ukazało się laboratorium, uśmiechnął się szeroko, jednak gdy zauważył również blond postać biegnącą w stronę budynku mina natychmiast mu zrzedła i ruszył by zdążyć przed nią. Dziewczyna uśmiechała się wrednie i pokazała mu język, po czym weszła do środka laboratorium. Nathaniel dobiegł tam po chwili, jednak dziewczyna trzymała już balla oraz chowała do torby pokedex. Spojrzała na chłopaka.
- Za późno – powiedziała z wyższością w głosie, wyraźnie z siebie zadowolona. Pomachała mu przed oczami ballem – [b]Więc kogo wybierzesz, Nath?- spytała naturalnie.
- Heh, masz farta... A mógłbym wiedzieć, czy to był TEN Piplup? - starterami, które są dostępne dla początkujących trenerów, opiekuje się osobiście profesor Verdona, a Nathaniel chętnie jej przy tym pomagał. To właśnie tam zaprzyjaźnił się z jednym Piplupem i postanowił, że to będzie jego starter. Niestety, Amanda go uprzedziła, ale nie był na nią zły z tego powodu.
- Tak... - westchnęła Verdona - A może chcesz Nathanielu zobaczyć wszystkie startery, jakie zostały? - zaproponowała, a chłopak potaknął i usiadł na stole, obok niego usadowiła się Amanda – Najpierw wodne – rzekła i z oszklonej szafki wyciągnęła balle. Przed dziećmi zaczęły materializować się pokemony: najpierw mały Featherpoof, który spojrzał dziwnym wzrokiem na blondynkę, co rozśmieszyło Natha, potem pojawiła się Squirtle, która natychmiast schowała się w skorupie, po nim wyłonił się Totodile, który zaczął gryźć leżąca obok skorupę z ukrytym pokemonem, następny w kolejce był Mudkip, który ziewnął i usiadł z nieprzytomnym wyrazem pyszczka, teraz przyszła kolej na małą Oshawott, która poprawiła swoją muszelkę i uśmiechnęła się. Nathaniel wstał i chciał przyjrzeć się bliżej wodnym pokom, gdy Verdona wypuściła jeszcze jednego pokemona – uśmiechniętego Piplupa z dumnie położonymi skrzydełkami na bokach. To był właśnie TEN Piplup!
- Ale ty... ale... W takim razie kogo Ty wzięłaś? - spytał, po czym spojrzał na kuzynkę, która wyglądała na zadowoloną z wyniku jej intrygi. Verdona również się śmiała, ponieważ dała się namówić Amandzie na ten mały psikus.
- Dowiesz się w swoim czasie... A teraz cichaj, bo Verdona ma coś dla nas ważnego do powiedzenia.
-Dobrze
– zaczęła – Powiem wszystko, gdy Natalia przyniesie mi dokumenty z Centrum Pokemon... O! Już idzie. – do budynku weszła dziewczyna, podała swej matce dokumenty i usiadła obok Natha, który patrzył się na nią zdziwiony.
– Co ty tu robisz i to tak szybko!? - wrzasnął. Ta klepnęła go lekko z tyłu głowy.
- Aua! Siedzę obok Ciebie, nie krzycz! Chciałam Ci zaproponować podróż na Exotrillu, ale ty zwiałeś, więc następnym razem nie przerywaj mi, tylko daj skończyć, okej?
-Dzieci...
- przerwała im pani profesor – Posłuchajcie, to bardzo ważne, otóż...
***
Klurde, nie podoba mi się ta notka D: Takie to... wydaje mi się nijakie... A wam? Bardzo podoba mi się opo Cherubi, polecam, oto one http://pokemon-new-story.blog.onet.pl/ Dedyk dla niej =3 Pojawiły się opisy nowych poków, lukajcie, a co do opisów bohaterów... Jakoś nie mam siły i czasu, by się za nie zabrać Ale za to – ej ludziska, a Wy kiedy zabierzecie się za notki na waszych blogach? >D Mam nadzieje, że coś napiszecie, życzę wam weny i dawajcie komentarze =)


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline

#2 17-January-2013 21:37:45

 GeminiGirl

Korektorka

48452543
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 09-January-2013
Posty: 282
Występuje w opowiadaniu: 'Story 4 Elements
Postacie, którymi jestem: Kagayaki Kogane [M. Błyskawic]
Czytam opowiadania: Wszystkie
Moje ulubione opowiadanie: 'Story 4 Elements
WWW

Re: *Rozdział Drugi: Oszustka

Nota nie jest zła, ale mogła być lepsza. ^^

U mnie rozdzialik dopiero 25.01., ale to chyba wiesz. xD

To lecę dalej!


"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________

http://2.bp.blogspot.com/-Kwg77ZTHQjI/U7nq7CZW9SI/AAAAAAAAACY/DGC-H-8etYE/s1600/button.png
Wyobraźnia...

Offline




Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl