My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


#1 08-January-2013 13:38:58

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

`Prolog.

    Już zapadał zmrok, powoli dookoła robiło się ciemno. Siedziałem razem z moim Piplup'kiem w drewnianej chatce w lesie, którą kupili mi moi rodzice. Czekałem tam na moją kuzynkę Klodi, z która miałem wyruszyć do mich koleżanek – Atsuko i Nejti a następnie w podróż po Sinnoh. Byłem wyraźnie zaniepokojony, Klodi powinna być u mnie już jakiś czas temu, a jej nadal nie ma. Krążyłem po pokoju a Piplup biegiem nie mógł za mną nadążyć.
- Pip pip, piplup? - powiedział wyraźnie zmęczony i zmartwiony pokemon.
- Nie nic tylko... - nie dokończyłem, w całym lesie rozległ się krzyk. Krzyk dziewczyny dobrze mi znanej - Klodi.
    W tym samym czasie Murkro'wki wzbiły się zewsząd, było ich pełno jakby na kogoś czekały, zwiastowały nadejście czegoś potwornego. Biegiem wyszedłem z domu i ruszyłem w stronę, z której dobiegał krzyk. Piplup pośpieszył za mną. Murkowk'i przeszywały granatowe niebo tak, że zrobiło się strasznie ciemno. Było ich bardzo dużo, czarne ptaki ze wściekło czerwonymi oczami przepełniały mnie strachem. Znów usłyszałem krzyk Klodi, tym razem blisko. Wbiegłem na polane, tam stała Klodi a raczej leżała. Pochylał się nad nią potworny pokemon z trzema głowami. Warczał zwiastując gotowość do ataku, musiałem ją ratować.
- Piplup! Bąbelkowy promień!- pokemon zaatakował potwora prosto w jego głowy, spojrzał na mnie gniewnie i ryknął. Wzbił się w powietrze i ruszył na mnie. Kątem oka zauważyłem, że wszystkie te Murkrowk'i siedziały na drzewach wokół tej polany, jakby przyglądały się zdarzeniu. Potwór był blisko mnie, jednak dostał w tył głowy bąbelkowym promieniem od Piplup'a Klodi. Szybko ruszył na Klodi. Był nad nią, machnął mocno skrzydłem tak, że upadła. Pokemon szykował jakiś atak. Zacząłem biegnąć w ich stronę.
- Klodi, pamiętasz ten nowy manewr do pokazów co wymyśliliśmy, bąbelkowa furia?
- Mówiłam ci że to będzie nazywać się bąbelkowy klosz! I pamiętam, Piplup atakuj!
- Piplup Klodi stanął pod potworem a mój wzbił się do góry i trzymał się bezwładnie nad potworem, oba zaczęły się obracać i atakować bąbelkowym promieniem który otoczyły pokemona i zaatakowały go, atak był bardzo silny i ładny, ale to nie pokazy. Pokemonowi udało się wydostać spod bąbelkowego „klosza”. Zaatakował w nasze Piplup'y Hyper Promieniem, oba pokemony padły nieprzytomne. Ja już nie miałem żadnych poków, ale Klodi miała.
- Pachirisu! Rób fikołki i iskra! - zaczął toczyć się w stronę mokrego pokemona, dzięki czemu atak był o wiele lepszy, potwór został sparaliżowany, padł na ziemie z hukiem. Murkrowk'i zaczęły latać chaotycznie dookoła tak, że zasłoniły tego pokemona. Złapałem Klodi i biegiem ruszyliśmy do mojej chatki, oczywiście po ówczesnym wróceniu nieprzytomnych pokemonów do ball'i. Gdy wróciliśmy zdyszani do domu złapałem encyklopedie z pokemonami którą zaczęliśmy przeglądać, przy samym jej końcu znaleźliśmy owego stwora.
- Hydreigon... - powiedziałem cicho, byliśmy przerażeni i robiło się ciemno, wskazałem Klodi jej pokój i ruszyłem do swojego, mieszkałem w tym lesie już tyle czasu ale po raz pierwszy spotkałem tego stwora... Zasnąłem z nadzieja, że nie zaatakuję nas podczas snu...

***
Wybaczcie że opuściłem p-k-l, ale...po prostu już nie czułem pisząc kolejne rozdziały tego samego co wcześniej... Dedykuje prolog Klodi, Atsuko, Nejti, Leiko i innym którzy czytali mój wcześniejszy blog


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline

 

#2 20-January-2013 15:32:30

 GeminiGirl

Korektorka

48452543
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 09-January-2013
Posty: 282
Występuje w opowiadaniu: 'Story 4 Elements
Postacie, którymi jestem: Kagayaki Kogane [M. Błyskawic]
Czytam opowiadania: Wszystkie
Moje ulubione opowiadanie: 'Story 4 Elements
WWW

Re: `Prolog.

''[...]tam stała Klodi a raczej leżała.'' - To mi się nie spodobało. Raz, że przecinek przed ''a'', a dwa, to ogółem cała ta część zdania, to masakra. Zmień to, na przykład na: ''[...]tam znajdowała się Klodi. Leżała na ziemi.'' Bo ten kawałek ze ''staniem Klodi, a raczej leżeniem'', to naprawdę mnie przeraził...

''Szybko ruszył na Klodi.'' - To bym zmieniła na: ''Szybko ruszył w stronę dziewczyny'', żeby pozbyć się powtórzenia imienia.

''Był nad nią, machnął mocno skrzydłem tak, że upadła.'' - Z tego, co wiem, to Klodi leżała na ziemi, prawda? Nie dodałeś wzmianki o tym, że kuzynka podniosła się z ziemi, więc tutaj mamy typowy błąd w wydarzeniach. Lepiej coś z tym zrób...

Tyle z bardziej rażących błędów, które powinieneś poprawić.

Opowiadanie zaczyna się całkiem ciekawie. Już na myśl przychodzi mi coś na miarę polowania na tego ''strasznego'' pokemona.

Piplup - naprawdę tak lubisz tego pokemona? Moim faworytem zawsze był Pikachu. Miałam nawet taką maskotkę. Jak się mu nacisnęło na łapkę, to zaczął się drzeć: ''Pi-ka-ciu!''
Rany, jak sobie przypomnę, to od razu wpadam w niepohamowany rechot. xD


"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________

http://2.bp.blogspot.com/-Kwg77ZTHQjI/U7nq7CZW9SI/AAAAAAAAACY/DGC-H-8etYE/s1600/button.png
Wyobraźnia...

Offline

 



Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plfotograf Szkolenia Ekskluzywne meble biurowe