My story, my life.

Let Yourself go into my endless dream.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie



~KLIK~


Zapraszam wszystkich do rejestrowania się.
Rejestracja odblokuje Wam dodatkowe opcje (Szybka Odpowiedź, ChatBox, Avatar, Sygnatura)
Możliwe jest dawanie komentarzy bez rejestracji.
Wystarczy w poście, którym chcesz zamieścić komentarz, poszukać opcji „Odpowiedź”.
Wszystkich zarejestrowanych zapraszam do konwersacji na ChatBoxie.
Tam, oraz w ogłoszeniach, będę dawać różne informacje na temat mych opowiadań i pomysłów :3


Rozdział Czwarty pojawił się po długiej nieobecności. C:
Sam jego tytuł, Pierwsze Problemy, mówi sam za siebie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co stało się bohaterom - zapraszam~

~KLIK~


Trzy lata ciszy... No cóż, grunt, że nie więcej. XD
Czas na wielki comeback tego miesiąca~!
Okultysta wraca z nową porcją jego twórczości. Czekam także na Waszą. ;)

~KLIK~


Obiecałem regularnie dodawać notki, ale nie co dwa lata. xD
Mam nadzieje, że nie jest zbyt dużo błędów w niej i że czyta się ją dobrze.
Ciekawi dlaczego Piplup należy do Phoenixa a Charmander do Elegy? C:


~KLIK~


Po uporania się z WIĘKSZOŚCIĄ problemów technicznych - wracam.
Nie wiem, czy ku waszej radości czy wręcz przeciwnie. xD
Chyba to drugie, bo, mimo wakacji, oto kolejna lekcja historii~

~KLIK~


#1 01-February-2013 19:12:58

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

`Prolog: Martwe Marzenia.

http://img.webme.com/pic/a/anime4ever-ryuzaki/gym.png

    Hala Pokazowa była wypełniona po brzegi. Tłum wiwatował i wspierał swego ulubieńca. Wokół unosiła się mieszanina różnych emocji, w tym niepewności. Wynik toczonego pojedynku był nie do przewidzenia.
    Walka rozkręciła się już na dobre. Wodny pingwin biegł najszybciej jak mógł, ale wiadomo, iż na lądzie nie radził sobie równie sprawnie, jak w wodzie. Dziób pokemona zabłysnął oraz wydłużył się, po czym stworek odbił się od ziemi i wirując, ruszył w kierunku unoszącej się lekko nad podłożem elektrycznej, zielonkawej ryby. Ta natychmiast wykonała unik.
    - Świetnie, Eelektross, a teraz Toksyna! - Stworzenie zwróciło się ku Piplupowi i wypluło w jego kierunku fioletowy płyn.
    - Dyziek, unik i Hydro Pompa! - zarządził jego trener. Był to średniego wzrostu chłopak, wyglądał na góra trzynastolatka. Ubrany był w garnitur, który był ciut przyduży na niego. Miał ciemnoczerwone włosy.
    Piplup o imieniu Dyziek wykonał zgrabny unik, jednak był za wolny, przez co toksyna odcisnęła na nim swe piętno. Lekko rozchwiany pokemon próbował złapać równowagę, a następnie poskoczył. Przed jego dziobem pojawił się wodny okrąg.
    - Z nami nie ma tak łatwo – mruknęła trenerka Eelektrossa. - Elektromagnetyczne Działo, już! – Pokemon uniósł się i wisząc nad Piplupem, stworzył kule, w której mienił się różnymi barwami ładunek elektromagnetyczny. - A teraz Stalowy Ogon! - zarządziła stanowczo, a stworzenie uderzyło ogonem, który przez chwile zabłysnął metalicznie, we wcześniej stworzoną sferę, po czym ruszyła z wielką prędkością w Dyźka, błyszcząc srebrzyście i pozostawiając smugę tego samego koloru za sobą. Pokemon oberwał i padł niezdolny do dalszej walki...

~*~*~*~

    - Tak oto zakończył się Kolejny Wielki Festiwal w Sinnoh i narodziła nam się nowa Top Koordynatorka – Whitney White, znana pod pseudonimem Madame W* – mówiła telewizyjna prezenterka. - Niestety w cieniu zwycięstwa panny White kryje się koniec kariery świetnie zapowiadającego się koordynatora, Phoenixa Peytona. Co z nim się dzieje? Nie wiadomo. Swą podróż zaczął jak każdy. Jako dziesięciolatek rozpoczął swą przygodę po Sinnoh wraz ze swym Piplupem, Dyźkiem. Nie łapał żadnych innych pokemonów, ponieważ twierdził, że tylko on mu wystarczy do osiągnięcia swego celu, jakim był tytuł Top Koordynatora. W ciągu niecałego roku zdobył 5 wstążek i przystąpił do Wielkiego Festiwalu. Tam poniósł druzgocząca porażkę. Jak twierdziła sama Whitney, Phoenix nie był żadnym wyzwaniem. Wiedziała, że użyje Piplupa, więc wystarczyło oglądnąć tylko jego wcześniejsze wystąpienia. Jej zdaniem Peyton... – Kobieta zniknęła z ekranu za sprawą chłopaka, który wcisnął przycisk na starym odtwarzaczu, przez co wysunęła się z niego kaseta VHS. Wyciągnął ją i schował do pudełka.
    Pomimo upływu ponad czterech lat, doskonale pamiętał co wtedy się wydarzyło...

~*~*~*~


    - Z nami nie ma tak łatwo – mruknęła trenerka Eelektrossa. - Elektromagnetyczne Działo, już! – Pokemon uniósł się i wisząc nad Piplupem, stworzył kule, w której mienił się różnymi barwami ładunek elektromagnetyczny. - A teraz Stalowy Ogon! - zarządziła stanowczo, a stworzenie uderzyło ogonem, który przez chwile zabłysnął metalicznie, we wcześniej stworzoną sferę, po czym ruszyła z wielką prędkością w Dyźka, błyszcząc srebrzyście i pozostawiając smugę tego samego koloru za sobą. Pokemon oberwał i padł niezdolny do dalszej walki.
    Tłum zaczął wiwatować na część zwyciężczyni. Niektórzy nie mieli co świętować. Siedzieli z założonymi rękami, zdołowani przegraną ich faworyta, który podszedł do swojego pokemona. W ich stronę kierowała się także rywalka.
    Była to dość wysoka trzynastolatka. Miała mleczną cerę, długie, jasne włosy, które w zależności od światła wydawały się to blond, to białe, oraz lodowato jasne, błękitne oczy. Ubrana była w białą sukienkę, ozdobioną różami i licznymi falbanami.
    - Wynik nie mógł być inny – rzuciła. - Ty i ten twój mierny pokemon... Wy na serio liczyliście na wygraną? - spytała, po czym wybuchnęła śmiechem. – Żałosne... Postawiłeś wszystko na jednego pokemona... Przez cały rok liczyłeś tylko na niego i nawet nie wiesz, jaką presje na nim wywarłeś... Dobraliście się, „mistrz szybkości” i jego trener-idiota. – Podsumowała ich i odeszła. W oczach obojga pojawiły się łzy. Piplup chciał podejść do trenera, lecz ten odsunął się od niego.
    - Nie zbliżaj się do mnie! Ona ma racje, to wszystko twoja wina! Jesteś za wolny... Przez ciebie nasze marzenia są martwe... – wykrzyczał, po czym odszedł od zranionego pokemona.
    - A oto nasi zwycięscy: Whitney i jej Eelektross! – zabrzmiał głos speakera.

~*~*~*~

    Chłopak mocno ściskał pudełko z nagranym Wielkim Festiwalem, w którym sam brał udział prawie 5 lat temu. W jego oczach pojawiły się łzy. Wiedział, że zachował się jak świnia.
    - Jak mogłem mu tak powiedzieć!? – myślał. - Tak mocno go zraniłem... Obarczyłem go poczuciem winy, ale to moja głupota zawiniła. Madame W miała racje, co do tego, że jestem idiotą... Zraniłem swojego najlepszego przyjaciela.
    Od czasu walki z Whitney obaj stracili swój dawny zapał. Przestali toczyć pojedynki, a nawet ćwiczyć. Zrezygnowali także z pokazów... już na zawsze.
    Chłopak przeszedł po drewnianej podłodze w stronę korytarza i skierował się do salonu. Tam na bieżni ćwiczył Piplup. Wcisnął przycisk, wszedł na nią i ruszył. Po chwili prędkość wzrosła, a ten nie zdążył przyśpieszyć i przewrócił się. To wyglądało tak uroczo, chłopak nie mógł się nie uśmiechnąć. Pokemon jednak nie rezygnował, włączył maszynę raz jeszcze i zaczął bieg. Prędkość bieżni non stop rosła, tak samo jak szybkość Dyźka. Jego małe stópki poruszały się naprawdę wartko. Im bardziej musiał przyśpieszyć, tym bardziej pochylał się do przodu. Pokemon robił tak dzień w dzień przez około cztery lata.
    Kiedyś, po wspólnym oglądaniu ich wielkiej klęski, pokazał Phoenixowi obrazek bieżni. Chłopak wiedział, że w pingwinie odżyło dawne wspomnienie i chciałby być szybszy. Pomimo licznych tłumaczeń, że to niepotrzebne, stworek pozostawał przy swoim. Od tego czasu jego prędkość mocno wzrosła.
    Chłopak wyłączył maszynę i uniósł pokemona, zanim ten zdążył upaść. Trzymał go obejmując za brzuch.
    - Mówiłem ci, że nie musisz już ćwiczyć... Nie ma szybszego Piplupa od ciebie – powiedział kierując się do kuchni. Tam, na ścianie w ramce, wisiały wszystkie pięć zdobytych przez nich wstążek. Spojrzeli na nie z utęsknieniem. Po chwili wyjrzeli przez okno. Na gałęzi drzewa, które rosło przed oknem, siedziało sześć Murkrowków, zresztą jak zwykle o tej porze. Drewniany domek, w jakim oboje mieszkali, znajdował się w wielkim lesie. Jeżeli ktoś wyszedłby poza główną ścieżkę, na pewno by się zgubił, dlatego chłopak lekko się martwił, że ich goście się spóźniają.
    Odwrócił się plecami do okna i spojrzał na jajo grzejące się przy kominku.
    - Miejmy nadzieje, że wykluje się z niego zdrowy pokemon... - mruknął z obawą.

[html]<hr>[/html]
http://sprites.pokecheck.org/i/393.gif – Piplup
http://sprites.pokecheck.org/i/604.gif – Eelektross
http://sprites.pokecheck.org/i/198.gif – Murkrow

Madame W* - Chyba lepiej zamiast „w” czytać angielskie „dablju”.

I jak wam się podoba? Dość długie, ale jestem z tego zadowolony, choć niekiedy wydaje mi się... chaotyczne. Mam już trochę pomysłów co do tego opka, więc będzie fajnie. xD A, tutaj macie trzy obrazki przedstawiające Phoenixa:
1.
2.
3.
Dedykacja dla Gemi i Zepps.


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline

#2 01-February-2013 20:15:25

Memory

Współautor

Zarejestrowany: 01-September-2012
Posty: 28

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Nie mogę uwierzyć, że przegrałeś O.O Ale szacun, pięć wstążek. xD No ale wiesz, jak mogłeś powiedzieć to Piplupowi? :< Teraz maluch się zadręcza i biega na tej bieżni, co, tak nawiasem, dosyć śmiesznie wygląda w moich wyobrażeniach. xD
A co wykluje się z jajka, cooo? :3
A tak btw., czy tylko mi się nie wyświetlają grafiki, przedstawiające Phoenixa? o.o

Offline

#3 01-February-2013 20:28:43

 GeminiGirl

Korektorka

48452543
Skąd: Polska
Zarejestrowany: 09-January-2013
Posty: 282
Występuje w opowiadaniu: 'Story 4 Elements
Postacie, którymi jestem: Kagayaki Kogane [M. Błyskawic]
Czytam opowiadania: Wszystkie
Moje ulubione opowiadanie: 'Story 4 Elements
WWW

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

''Madame W miała racje, co do tego, że jestem idiotom...'' - Ty weź się przyjrzyj temu zdaniu. Co tu jest źle, młody?(!)

Aaaa! Mam dedykację! xD Ale fajoffo'. xD

Ta wersja okazuje się jednak lepsza od poprzedniej. To tamto było chaotyczne. Tutaj wydarzenia są w miarę poukładane. Wyczuwam naprawdę coś ciekawego, ale mam ogromną prośbę... ŻADNEGO YAOI!!! >_< Błagam, nie w opowiadaniu o pokemonach! Stwórz oddzielne opowiadanie, które będzie skupiać się na yaoi (do którego zaglądać nie będę - to mówię od razu) i tam niech się podniecają miłością męsko-męską te dwie ''kimsie'' (bez obrazy, kimkolwiek jesteście...).


"Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je."
Alfred Hitchcock
____________________________

http://2.bp.blogspot.com/-Kwg77ZTHQjI/U7nq7CZW9SI/AAAAAAAAACY/DGC-H-8etYE/s1600/button.png
Wyobraźnia...

Offline

#4 02-February-2013 21:25:10

Vocaloidx

Czytelnik

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Dobrze, piszesz, jesli mam byc szczera, ale nie powiem... To mogloby byc troszeczke, serio, tylko troszeczke dluzsze. >.<
Aczkolwiek bardzo mi sie podobalo, ciekawie napisane; i dobrze w sumie ze przegrales, bo nudza mnie opowiadania, w ktorych ktos co chwile wygrywa. ^^
Chce nowy rozdzial. .w.

[ Btw., pisze z niezalogowanego. Tak jakos wygodniej mi. xD ]

#5 12-February-2013 19:34:36

trolololo

Czytelnik

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Dyziu, Dyziu, Dyziu... Muszę przyznać, że mi się spodobało~
Muahahaha, przegrałeś! Ja bym nie mogła napisać, że przegrałam, moje ego by na to nie pozwoliło.
Wszystko wydaje się poprawne gramatycznie, ale nie podoba mi się jedno zdanie: "Lekko rozchwiany pokemon próbował stanąć tak, by się nie chwiał [...]" Ja bym napisała: "[...] próbował złapać równowagę", albo coś w tym stylu. Ale to taka mała uwaga. Co do elementów yaoi mam podobne zdanie, jak GeminiGirl. Błagaaaam, żadnego yaoi! Nie pasuje do opowiadania o pokemonach ^ ^"
A! Zapomniałabym podziękować za dedykację!

#6 03-March-2013 19:08:05

 Tailmon

Miłośnik

6923178
Zarejestrowany: 21-August-2012
Posty: 7

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Może to dziwnie zabrzmi, ale fajnie, że przegrali. To dość irytujące kiedy główny bohater cały czas wygrywa [tak, właśnie mówię o swoim starym opowiadaniu. ]. Jak Phoenix mógł coś takiego powiedzieć Dyźkowi? ;n; Biedny, teraz codziennie ćwiczy na bieżni. Opowiadanie zapowiada się fajnie, zaraz zabieram się za pierwszy rozdział. A co do yaoi... Proszę, nie. ;0;" A jeśli już musisz to przynajmniej nie jawne, proszę...

Offline

#7 25-July-2013 18:40:48

 Keira Esprio

Yurinejkarichios

38695779
Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 25-August-2012
Posty: 138

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Hmm, nie pamiętam czy przeczytałam już wcześniej któreś z ulepszonych rozdziałów nieznanej historii, więc zacznę od początku. c:  "stworzoną sferę. Ta ruszyła"-Na chwilę obecną nie potrafię wytłumaczyć dlaczego ale to "Ta" zupełnie tam nie pasuje, lepiej zrób przecinek i zamiast tego napisz "po czym". przez co z niego wysunęła się stara kaseta"-przez co wysunęła się z niego kaseta "we wcześniej stworzoną sferę. Ta ruszyła z wielką prędkością w Dyźka"-kolejne zdanie do poprawki z tym dziwnym "ta" które moim zdaniem jest po prostu jakoś niespójne z treścią no, wybija czytelnika z rytmu iwgl. Po prostu usuń kropkę, zastąp je na "po czym" i będzie cacy. ...Jezu, tak to pokręciłeś że aż nie ogarnęłam co się działo teraz a co w przeszłości @_@ ...ale żeś się na niego wściekł, biedny pingwinek. :c Hmm...jeżeli twój Piplup od tak dawna codziennie ćwiczył na bieżni to raczej tylko ty straciłeś zapał, bo na pewno nie on. xP Yyy, obrazki pheonixa nie działają. D: I napisz skąd masz to jajo!

Offline

#8 27-July-2013 21:36:36

 Okultysta

Autor

7995310
Skąd: Milówka
Zarejestrowany: 09-August-2012
Posty: 592
Występuje w opowiadaniu: W każdym.
Postacie, którymi jestem: Jestem autorem, więc każdą. xD
Czytam opowiadania: Wszystkie.
Moje ulubione opowiadanie: Hym... Nie wiem. "0_o
WWW

Re: `Prolog: Martwe Marzenia.

Napisałem Ci już na gg co z tymi obrazkami i jajem. xP A co do tego "ta"... Mnie ono tam pasuje. xP Nie zmieniam tego, lecz w następnych notkach będę starał się go nie nadużywać. C:


http://i.imgur.com/Do1BehQ.jpg

Pozdrawiam wszystkim forumowiczów.
Fajnie że czytacie moje wypocinki. ^^
A nawet moją sygnaturkę. C:
Ciekawe ilu z Was zauważy tą wiadomość, hihihi. xD

Offline




Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl