- To zaczyna robić się nudne... - rzucił Kevin biegnąc z wyciągniętą ręką w stronę ściany, z której pobierał materie, podskoczył i przywalił jednemu z robotów wiecznych rycerzy tak, że tan wybuchł. - Nie narzekaj – mruknęłam chroniąc się tarcza z many – Przynajmniej mamy łatwą prace... - Tak? - rozbrzmiał głos Bena w postaci Szlamfire'a, który miotał kulami ognia w roboty – Ale ja tu najwięcej odwalam pracy... - Masz Omnitrix więc czego się czepiasz... Sam bym chciał mieć takie cacko, niezłą zabawę bym miał - rozwalając kolejnego robota aż nie było już żadnego – Kolejny kosmiczny gadżet, którego nie dostaną... - zniszczył paczkę, w której znajdował się mały chip, włożył go do kieszeni. - Chłopcy? To jak wracamy? Auto Kevina w garażu postanowiło się popsuć więc możemy iść znów pieszo albo metro... - chłopcy spojrzeli porozumiewawczo na siebie. - Metro – jednogłośnie. Ruszyliśmy powoli na stacje, nie musieliśmy iść daleko ani długo czekać, wsiedliśmy do metra od razu. Wagon był praktycznie pusty, naprzeciw wejścia siedziała dziewczyna o długich, brązowych włosach, błękitnych oczach i o smutnym spojrzeniu, wpatrzona w podłogę. Ja usiadłam gdzieś z boku, Kevin naprzeciwko mnie... Ben stał chwile myśląc intensywnie i usiadł obok dziewczyny... Westchnęłam, wystarczy ładna buzia i... odpowiednie kształty by Benowi zawrócić w głowie. - Mam na imię Ben, a ty? - podał jej dłoń, nieznajoma przyjęła ją ostrożnie. - Natalia... - powiedziała głosem równie smutnym co spojrzenie. - Czemu jesteś taka smutna? Może mogę ci jakoś pomoc? - Nikt mi nie może pomóc... - zagryzła wargę, po policzku spłynęła jej łza, metro stanęło a dziewczyna złapała torbę, zarzuciła ja na ramie i wyszła z metra, Kevin zaczął się śmiać. - Dziewczyna ci zwiała! Heh, ale dobry wybór, ładna była... - spojrzałam na niego gniewnie, ale zaraz mój wzrok skierował się na Bena, który patrzył przed siebie, gdzie jeszcze przed paroma chwilami biegła tamta dziewczyna. - Nie możesz pomóc każdemu... - dojechaliśmy w końcu na naszą stacje, wysiedliśmy. - Ale mogę próbować... - mruknął. - Ej, przyśpieszmy... Bo nie zdążymy, a wtedy wam tego nie daruje... - od razu szliśmy szybciej, nie mogłam się spóźnić, nie przeżyłabym chyba tego. Byliśmy nieopodal mojego domu a auto Kena nadal było zaparkowane – nie spóźniłam się. Wbiegłam do domu pierwsza, Ken czekał już z walizkami na dole. Wtuliłam się w niego. - Czekałem na ciebie - zaśmiał się. - Będzie mi ciebie brakowało... -smutno. - Tylko mi się tu nie rozbecz.. -uśmiechając się, pożegnaliśmy się, wyszliśmy na dwór, Kevin pomógł mu wynieść walizki - Opiekuj się moją siostrą Kevin... - szepnął myśląc, ze nie usłyszę - A, jeszcze jedno, rodzice boją się zostawić ciebie samą na tak długo, dlatego wynajęli mój pokój jakieś dziewczynie którą wybrali, powinna przybyć jutro wieczorem... Trzymajcie się! - wsiadł do auta i pojechał. - Że co!? - po jakimś czasie oszołomiona gromem wydarzeń. - A to, że rodzice załatwili ci współlokatorkę – rzucił zgryźliwie brunet. - Może będzie fajna... - Fajna!? Przecież rodzice ci ją wybrali – zachichotał - Ha, pewnie to będzie jakaś nudziara, kujoneczka albo to strasznie gruba albo wręcz przeciwnie... Bo na pewno żadnego EMO czy czegoś innego by ci nie wybrali... - Kevin, ucisz się, proszę... - wróciłam do domu a Ben z Kevinem odeszli, pozbyłam się rodziców, brata a teraz musieli mi załatwić współlokatorkę, nie dadzą mi mieszkać samej... *** Wstępna notka. Chyba nikt nie pamięta o Kenie, bracie Gwen xD Otóż mam problem z dobraniem obrazka dziewczyny z Prologu a jeszcze w Piątek i Sobotę mnie nie będzie, bo jade z dziewczynami w Pieniny, będzie super xD A, zapomniałbym, stworzyłem opkowy harmonogram, a oto on: Środa – Notka na blog o magii; Piątek – Na Avatara; Sobota – Na Pokemony; i Niedziela – Ben 10. Będę się starał jego trzymać i co tydzień w odpowiednim dniu tygodnia umieszczać notki na odpowiedni blog. Na szczęście dla was (a może nie na szczęście XD) jadę na Piątek i Sobotę więc nowa notka pojawi się w następną Niedziele. A, i jeszcze jedno, odpisałem komentarzami na wasze komentarze w Prologu, luknijcie, zadałem tam różne pytania i mogą być jakieś ważne informacje. Dedyk dla Pauli i by jej wena wróciła :*
|