Okultysta - 08-January-2013 15:39:39

    Chłodny wiatr poruszał koronami drzew. Wokół panowała cisza. Uśmiechnąłem się w stronę Ralts,  niczym wcielenie czystego zła, sięgając jednocześnie po ball'a. Uśmiech spowodował lekkie zdziwienie na twarzy Atsuko. Ralts odwzajemniła mi się podobnym uśmiechem. Nad naszymi głowami przelatywało właśnie stado Starly. Trzymałem mocno ball'a w dłoni, a drugą mocno zacisnąłem kiedy rzuciłem kulę ku niebu.
-Piplup, pokaz!!! -wykrzyczałem, a moje słowa zawtórowało mi echo. Piplup zmaterializował się przede mną, w pełni zahartowany i gotowy do pojedynku – Piplup, użyj Bąbelkowego Promienia! -pokemon wykonał polecenie. Niestety Ralts wykonał unik używając do tego Teleportacji i pojawił się za plecami Piplup'a, po czym zaczął tworzyć dziwną kulę, przypominająca bańkę z fioletowym światłem w środku.
-Uważajcie, to Psycho Szok! -ostrzegła nas Atsuko, jedna za późno, kula trafiła Piplup'a , którego odrzuciło o parę metrów.
-Piplup, użyj dziobania! - jednak Ralts, Piplup i Atsuko patrzyli się z przerażeniem na...na mnie? Nie, chyba na coś za mną... I w tej chwili spadł na mnie cień, czegoś, co stało za mną. Oczywiście był to rozwścieczony Ursaring. Zaczęliśmy uciekać. O dziwo Ralts była najszybsza, zasuwała na samym przodzie a cała reszta za nią. Ja z Atsuko dyszeliśmy jak po maratonie, a  Piplup wrzeszczał: „Pipla pipla pipla!!!”. Ralts uciekał w stronę czegoś co wyglądało jak...budynek... Z dala nie było zbyt dobrze widać co to było, jednak gdy byliśmy bliżej zauważyliśmy, że jest to budynek, a dokładnie ruiny jakiejś... willi..? Stara willa w środku lasy, nie wiem, czy tylko mi to wydało się dziwne, a wręcz podejrzane, jednak teraz trzeba było znaleźć schronienie. Ralts otworzyła wielkie drzwi na oścież za pomoc Zamętu, a następnie „wbiegła” po schodach na wyższe piętro. Wraz z Atsuko i Piplup'em zamknęliśmy szybko drzwi i próbowaliśmy je zabarykadować, jednocześnie mocno napierając na nie. Drzwi były spróchniałe, i lekko się rozpadały i trzęsły, jak gdyby miały wypaść zaraz z zawiasów, gdy Ursaring w nie uderzał. Po chwili jednak przestał w nie bić, i słychać były jego potężne kroki, oddalał się. Westchnęliśmy z ulgą, jednak zbyt pochopnie. Ursaring chciał tylko nabrać rozpędu, spojrzałem na Atsuko a zaraz po tym w trójkę uciekaliśmy po schodach na górę, weszliśmy do pierwszych lepszych drzwi. Okazało się, że była to kuchnia. Huk wyłamanych drzwi rozszedł się po budynku. Było tylko słychać nasze ciężkie oddechy, Atsuko wyciągnęła pokeball i mocno trzymała go w dłoni. Słyszeliśmy jego ciężkie kroki, szedł po korytarzu, tuż za tymi drzwiami... Usłyszeliśmy coś, jakby grzmot tuż za naszymi plecami, spojrzałem z przerażeniem na Atsuko, ona z identycznym wyrazem twarzy na mnie. Powoli odwróciliśmy się, by spojrzeć co to. Za naszymi plecami stała...
-Ta lodówka żyję!!! -wykrzyczała różowo włosa i wybiegła z kuchni, ja za nią wraz z Piplup'em.
-Cholera! To jakiś nawiedzony dwór czy co!? - biegnąc tuż za Atsuko. Wybiegliśmy na dwór jednak tam zatrzymała nas demoniczna kosiarka.
-Ja się nią zajmę, Charmander, użyj Żaru! - powiedziała rzucając kule do góry. Gdy pokemon się pojawił wykonał polecenie. Kosiarka trafiona Żarem jakby znów stała się normalnym, nieożywionym przedmiotem. Z budynku nagle wypadł przerażony Ursaring uciekając w stronę lasu a za nim wyrzucona została Ralts, a po niej wyszedł dziwny wiatrak, który też najwyraźniej „ożył”. Ralts leżała na ziemi, nie miała już siły, miałem zamiar wykorzystać tą sytuację i rzuciłem ball'em w nią, kula turlała się po ziemi świecąc na czerwono. Przygryzłem lekko dolną wargę gdy w końcu kula się zatrzasnęła. Złapałem ball'a i czym prędzej uciekliśmy z tego chorego miejsca.
***
Sorry, ale nie miałem zbytnio pomysłów ^ ^” Dedyk dla... Kevina xD

GeminiGirl - 20-January-2013 16:20:04

Akcja z gonitwą - najlepsza! xD Całkiem nieźle opisana. xD

Właściwie, to cała nota całkiem niezła. Trochę humoru zawsze dobrze robi. ^^

GotLink.plwww Tabletki calominal